1 00:01:32,262 --> 00:01:33,320 Kolacja! 2 00:01:38,402 --> 00:01:39,664 Pobudka! 3 00:01:41,203 --> 00:01:42,898 Zaraz będzie kolacja. 4 00:01:44,373 --> 00:01:47,638 - Nie jestem głodny. - Przeciez musisz coś zjeść. 5 00:01:48,010 --> 00:01:50,638 - Nie mozesz łowić bez jedzenia. - Mogę. 6 00:01:51,781 --> 00:01:54,182 Dopóki ja zyję, napewno nie będziesz łowić ryb na głodnego. 7 00:01:55,418 --> 00:01:58,876 Więc zyj sobie długo i dobrze dbaj o siebie. 8 00:02:09,599 --> 00:02:12,295 Santiago, mógłbym znowu pójść z Tobą. 9 00:02:13,203 --> 00:02:14,727 Trochę zarobiliśmy razem. 10 00:02:15,104 --> 00:02:19,234 Nie, nie... Tak jest ci lepiej. 11 00:02:19,710 --> 00:02:22,201 Wiem, ze przestałeś łowić ze mną nie dlatego, ze we mnie nie wierzysz. 12 00:02:22,378 --> 00:02:25,007 A minęły juz 84 dni od czasu gdy złapałem ostatnią rybę. 13 00:02:25,514 --> 00:02:26,811 Zostań z nimi. 14 00:02:27,584 --> 00:02:29,575 To tato kazał mi cię zostawić. 15 00:02:30,354 --> 00:02:34,120 Jestem za mały aby jego nie usłuchać. 16 00:02:34,290 --> 00:02:36,850 Wiem... tak musi być. 17 00:02:39,862 --> 00:02:42,889 Gdy byłem w twoim wieku siedxziałem w bocianim gnieździe 18 00:02:42,966 --> 00:02:45,957 na jednej dziurawej łajbie która pędziła do Afryki. 19 00:02:46,103 --> 00:02:49,698 Wieczorami widziałem lwy na brzegu. 20 00:02:49,872 --> 00:02:52,364 Wiem. Mówiłeś mi. 21 00:02:55,145 --> 00:02:58,342 Z takim przypływem jutro będzie dobry dzień. 22 00:02:59,181 --> 00:03:00,274 Dokąd popłyniesz? 23 00:03:00,717 --> 00:03:04,118 Tak daleko jak tylko wiatr mnie zaniesie. 24 00:03:08,592 --> 00:03:12,118 Santiago, ile miałem lat, gdy po raz pierwszy zabrałeś mnie w łodzi? 25 00:03:13,062 --> 00:03:16,122 Pięć, i prawie zginąłeś 26 00:03:16,332 --> 00:03:18,425 gdy doholowałem rybę na płyciznę 27 00:03:20,137 --> 00:03:22,866 i prawie rozszarpała łódź na strzępy. 28 00:03:24,640 --> 00:03:25,800 Pamiętasz to? 29 00:03:25,942 --> 00:03:28,933 Wszystko pamiętam, od samego początku. 30 00:03:52,802 --> 00:03:54,770 Powodzenia, Manolin. 31 00:03:56,205 --> 00:03:58,070 Powodzenia, dziadku. 32 00:04:38,781 --> 00:04:41,045 Coś musiał zauwazyć. 33 00:05:15,285 --> 00:05:17,776 Ach! Tu jesteś, malutka. 34 00:05:24,026 --> 00:05:25,687 Będzie z ciebie wspaniała przynęta. 35 00:05:29,733 --> 00:05:32,725 W poblizu ławicy maleństw moze być jakaś większa ryba. 36 00:05:34,103 --> 00:05:37,539 Napewno pływa gdzieś w poblizu. 37 00:05:47,983 --> 00:05:51,510 Tak... tak! Jest! 38 00:05:53,689 --> 00:05:55,714 Nie mogę utracić takiej szansy. 39 00:05:56,725 --> 00:06:00,752 Tak daleko od lądu i o tej porze musi być wielka. 40 00:06:03,065 --> 00:06:04,123 Bierz przynętę. 41 00:06:05,502 --> 00:06:07,561 Na co czekasz, rybo... bierz! 42 00:06:12,776 --> 00:06:14,175 Musi wziąć. 43 00:06:14,911 --> 00:06:17,038 Boze, spraw, aby wzięła. 44 00:06:20,716 --> 00:06:22,707 Podejdź tylko na tyle... 45 00:06:23,119 --> 00:06:26,111 abym mógł sięgnąć cię harpunem. 46 00:06:26,857 --> 00:06:28,154 Jesteś gotowa? 47 00:06:29,492 --> 00:06:30,516 Teraz! 48 00:06:49,278 --> 00:06:50,610 A to co? 49 00:06:52,115 --> 00:06:54,639 Mój Boze! Co za cięzar! 50 00:07:02,158 --> 00:07:04,922 Jestem holowany przez rybę. 51 00:09:16,893 --> 00:09:19,225 Ona nie moze być tak wielka! 52 00:09:53,196 --> 00:09:58,793 Mam nadzieję, ze ona nie wie, ze tu jest tylko jeden stary człowiek... jeden starzec. 53 00:10:00,035 --> 00:10:02,401 Muszę przekonać ją, ze jestem silniejszy. 54 00:10:03,840 --> 00:10:08,277 Przekonałem wszystkich w tej knajpie, wtedy, w Casablance... 55 00:10:08,745 --> 00:10:11,577 gdy zmierzyłem się na ręce z tym ogromnym murzynem 56 00:10:11,648 --> 00:10:13,946 który był najsilniejszym człowiekiem wśród wszystkich dokerów. 57 00:10:15,851 --> 00:10:19,288 Siłowaliśmy się cały dzień i całą noc, patrząc na siebie w milczeniu 58 00:10:20,222 --> 00:10:23,521 Nasze ręce były wyprostowane i w silnym uścisku. 59 00:10:24,193 --> 00:10:27,458 Jeden drugiego próbowaliśmy połozyć na blat stołu. 60 00:10:32,402 --> 00:10:34,062 Ludzie robili zakłady, 61 00:10:35,772 --> 00:10:38,673 i co chwilę ktoś przychodził i odchodził 62 00:10:39,576 --> 00:10:41,475 w świetle lamp gazowych. 63 00:10:42,345 --> 00:10:44,643 11 godzin i walka trwa nadal. 64 00:10:48,418 --> 00:10:53,081 Zmieniali nam sędziów co kilka godzin, aby mogli odpocząć. 65 00:11:01,530 --> 00:11:04,090 Wielu z zakładających się zaczęło domagać się zakończenia walki i remisu, 66 00:11:04,167 --> 00:11:07,658 bo musieli wracać do pracy w dokach, ładować worki cukru. 67 00:11:09,139 --> 00:11:13,269 Wszyscy chcieli, abyśmy juz skończyli. 68 00:11:30,692 --> 00:11:33,490 Tak, Santago! Jeszcze trochę! 69 00:11:33,696 --> 00:11:35,095 Jeszcze trochę, dawaj! 70 00:11:35,798 --> 00:11:37,890 Dawaj! Wykończ go! 71 00:11:40,602 --> 00:11:42,661 - Barman! - Dla ciebie, młody człowieku. 72 00:11:42,739 --> 00:11:44,399 Mamy zwycięzcę! 73 00:11:45,741 --> 00:11:48,336 Zaczęliśmy w niedzięlę rano 74 00:11:50,312 --> 00:11:52,837 i skończyliśmy w poniedziałek rano. 75 00:11:53,883 --> 00:11:58,216 Jeszcze długo po tym wszyscy nazywali mnie Mistrzem. 76 00:12:03,559 --> 00:12:07,154 Człowiek jest niczym w porównaniu z wielkimi zwierzętami. 77 00:12:07,996 --> 00:12:10,988 Ale one nie są tak inteligentne jak my, którzy ich zabijamy. 78 00:12:11,634 --> 00:12:14,101 One są jednak bardziej godne szacunku i lepiej rozwinięte od nas. 79 00:12:15,437 --> 00:12:20,205 Wolałbym teraz być tą wielką rybą tam w mrocznej otchłani morza. 80 00:12:33,089 --> 00:12:35,319 Ta ryba jest moją siostrą. 81 00:12:36,326 --> 00:12:38,089 Ale muszę ją zabić. 82 00:12:47,769 --> 00:12:50,704 Jakie to szczęście, ze nie musimy zabijać gwiazd, aby zyć. 83 00:12:52,341 --> 00:12:55,903 Wyobraź sobie, co by to było, gdyby ludzie musieli codziennie zabijać Księzyc. 84 00:12:56,379 --> 00:12:57,812 Księzyc uciekłby. 85 00:12:59,048 --> 00:13:03,006 A co by to dopiero było, gdybyśmy musieli polować na Słońce... 86 00:13:04,220 --> 00:13:05,949 Mieliśmy szczęście. 87 00:13:06,456 --> 00:13:10,620 Wystarczy, ze udamy się na połów i zabijemy jedną z naszych sióstr. 88 00:13:11,793 --> 00:13:16,254 Nigdy nie widziałem ani nie słyszałem o takiej rybie. 89 00:13:16,798 --> 00:13:20,860 A teraz jesteśmy razem złączeni. 90 00:13:59,274 --> 00:14:02,539 Uwazaj, Santiago! 91 00:14:42,451 --> 00:14:46,115 Nie zostawię cię dopóki nie skonam, rybo! 92 00:14:49,658 --> 00:14:51,717 O Boze, moja ręka! 93 00:15:16,885 --> 00:15:21,879 Boze! Pomóz mi wytrwać! 94 00:16:03,499 --> 00:16:05,659 Szkoda, ze nie ma tu teraz chłopca. 95 00:16:07,403 --> 00:16:09,029 Byłby dumny ze mnie. 96 00:16:09,705 --> 00:16:11,865 Jestem starym, zmęczonym człowiekiem, 97 00:16:12,408 --> 00:16:15,002 ale udało mi się! 98 00:16:30,960 --> 00:16:33,724 Wszystko co dobre musi się jednak kiedyś skończyć. 99 00:16:34,363 --> 00:16:35,489 Rekiny! 100 00:17:39,261 --> 00:17:42,856 Nie powinienem był wypływać tak daleko, rybo. 101 00:17:44,400 --> 00:17:46,960 Przykro mi, rybo. 102 00:18:35,984 --> 00:18:37,076 Nie wstawaj! 103 00:18:39,821 --> 00:18:40,879 Pij. 104 00:18:41,490 --> 00:18:43,480 Przegrałem z nimi, Manolin. 105 00:18:44,026 --> 00:18:46,392 Nie przegrałeś. Nie z rybą. 106 00:18:46,628 --> 00:18:49,722 Nie. To prawda. To stało się później. 107 00:18:51,334 --> 00:18:54,132 - Poszukiwali mnie? - Oczywiście. 108 00:18:55,104 --> 00:18:58,267 - Ileś ty się nacierpiał? - Wielce. 109 00:18:59,307 --> 00:19:03,971 - Wiesz... tęskniłem za tobą. - Od teraz znów będziemy razem łowili. 110 00:19:05,681 --> 00:19:07,672 Mam tylko pecha. 111 00:19:08,517 --> 00:19:11,042 Do diabła z pechem! Ja to odmienię. 112 00:19:11,686 --> 00:19:12,914 Szybko zdrowiej, 113 00:19:13,021 --> 00:19:16,457 bo jeszcze wiele muszę się nauczyć od Ciebie. 114 00:19:18,527 --> 00:19:20,289 Przyniosę ci coś do jedzenia. 115 00:19:20,997 --> 00:19:22,520 Dobrze wypoocznij, stary człowieku. 116 00:19:55,857 --> 00:20:00,168 metin67oktay@hotmail.com BALIKESÝR 2013